Słodycze dla dzieci - wybieraj z głową!
Słodycze otrzymują już pięciomiesięczne dzieci.
Warto wiedzieć
Dużo mówi się o tym, że w diecie maluchów nie powinno być na nie miejsca zbyt często – tylko w niedużych dawkach, a najlepiej w ogóle. Co ciekawe, w 1990 r. naukowcy z Uniwersytetu w Wisconsin przeprowadzili badania i stwierdzili, że słodkości wpływają na dzieci uspokajająco, a nie, jak się powszechnie uważa, wywołują hiperaktywność.
Dziecko naturalnie lubi słodki smak. Dlaczego? Dzieje się tak przez pokarm matki, przyjmowany przez maluchy od chwili narodzenia (a nawet od poczęcia, bo wody płodowe mają również taki smak), który posiada laktozę, a ta jest lekko słodka. Tendencja ta jest widoczna u wszystkich niemowląt. Gdy dodatkowo od małego będziemy przyzwyczajać dzieci do regularnego spożywania cukru, to w późniejszym wieku będą one częściej (i chętniej) jadły i wybierały takie produkty. Zarówno Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), jak i polscy eksperci zalecają, żeby w jadłospisie niemowląt unikać dodawania cukru (słodzenie wody, dosładzania posiłków itp.).?
Choć wydaje się, że obecnie rodzice są bardziej świadomi, przykładają większą wagę do składu produktów i traktują doniesienia medialne oraz publikowane przez Światową Organizację Zdrowia poważnie, to jednak statystyki w naszym kraju są dość niepokojące. Polskie dzieci jedzą 70-80 g cukru dziennie (czyli 14-16 łyżeczek). Te najmłodsze, czyli do 10. roku życia, nawet 95 g. To najwięcej w całej Europie (dane za "Słodziutki. Biografia cukru" Dariusza Kortko i Judyty Watoły, wyd. Agora 2018)!
Jedzenie to przyjemność
Jak wyglądają normy w pierwszych latach życia dziecka? Ilość cukru w syropach, napojach lub posiłkach przygotowywanych w domu nie może przekraczać 10 proc. dobowego zapotrzebowania na energię. Np. dwuletnie dziecko o wadze 12 kg nie powinno spożywać dziennie więcej niż 4 łyżeczki cukru (pół szklanki soku owocowego właściwie już pokrywa tę normę). Krótko mówiąc, odpowiednie nawyki nabyte w pierwszych latach są kluczowe dla dalszego rozwoju najmłodszych.
DOBRE SKŁADNIKI W SŁODYCZACH:
Czy wiesz, że?
1000 pierwszych dni życia to kluczowy moment dla kształtowania się nawyków żywieniowych. Jeśli w tym czasie wprowadza się racjonalną dietę, zaprocentuje to na przyszłość. Dzieci będą naturalnie wybierały dobre produkty.
W późniejszych latach życia nie ma co odmawiać słodyczy, skoro sprawiają dzieciom przyjemność. Tak jak we wszystkim, ważny jest umiar i zasada złotego środka. Liczy się na pewno zarówno kontrolowana ilość spożywania słodyczy, jak i ich dobry skład.
Jedzenie ma aspekt społeczny – tłumaczy dr hab. Inż. Agnieszka Filipak-Florkiewicz w wywiadzie dla polki.pl - Mówiąc o słodyczach, musimy jednak pamiętać o zagrożeniu wynikającym z częstego spożywania czekolady bogatej w tłuszcze i cukry, co może wpływać na przyrost masy ciała, a nawet wystąpienie otyłości. Złotym środkiem jest więc zachowanie zdrowego rozsądku i umiaru. Proporcje to coś, co pomaga ocalić smak i nie jawi się jako widmo zagrożenia dla zdrowia. Ważne jest ponadto, aby jeść czekoladę najwyższej jakości.
Nadpobudliwość cukrowa
Wiele mówi się o "nadpobudliwości cukrowej" u dzieci po spożyciu słodyczy. Jednak nie istnieją żadne badania, które by jej dowodziły, wręcz odwrotnie. W 1982 r. zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych zgromadził grupę chłopców wieku od 6 do 14 lat, których bliscy skarżyli się, że po spożyciu cukru źle się zachowują. Każde z dzieci przez kilka dni dostawało glukozę, sacharozę (słodzik) albo placebo (wszystkie zamaskowano cytrynowym smakiem) w proporcjonalnie takiej samej dawce (1,75 gramów na kilogram masy ciała). U 9 z 21 badanych chłopców stwierdzono zachowania, które "spełniają kryteria zaburzeń uwagi i nadaktywności" w ciągu trzech godzin po zjedzeniu cukru. Uznano jednak, że cukier wpływa zarówno na zachowanie, jak i pamięć dzieci w nieznacznym stopniu. Do podobnego wniosku doszli naukowcy z Uniwersytetu w Wisconsin w 1990 r. Ich zdaniem słodycze wpływają uspokajająco na niespokojne dzieci i młodzież.
GORZKA CZEKOLADA ZAWIERA MNIEJ CUKRU NIŻ MLECZNA. W ZWIĄZKU Z TYM JEST KORZYSTNIEJSZA DLA ZDROWIA.
WARTO WIEDZIEĆ
"![]()
Odpowiedzialność po stronie rodzica
Prowadzi to też do wniosku, że nie jest tu winny cukier, ale... rodzice. Co potwierdza kolejne badanie, które przeprowadzili D.W. Hoover i R. Millich (1994 r.). Zgromadzili grupę 5-7-latków oraz ich matki, a następnie podali wszystkim dzieciom placebo. Jednej grupie matek powiedzieli, że ich dziecko wypiło napój pełen cukru, a drugiej, że tylko ze słodzikiem. Okazało się, że matki, które twierdziły, że ich dziecko wypiło napój z cukrem, oceniały je jako bardziej nadpobudliwe i niegrzeczne, mimo że nie dostało grama cukru!
Ważne jest więc, by właśnie rodzice zwracali uwagę na to, jakie słodycze dają dzieciom, czytali etykiety, sprawdzali, czy składniki są naprawdę dobre. To właśnie oni kształtują w dużej mierze nawyki jedzeniowe swoich maluchów. Dlatego tak ważne jest zwracanie uwagi od najmłodszych lat, w jaki sposób i w jakiej ilości cukier uwzględniony jest w diecie (a na początku nie powinno podawać się go w ogóle), co mają w składzie słodycze (czy są bez sztucznych aromatów, mają składniki pochodzenia naturalnego oraz prosty skład) i przede wszystkim, jak często daje się je najmłodszym. To jest klucz do racjonalnego dawkowania słodkości dzieciom. Warto też zadbać o odpowiednią dawkę ruchu, by dostarczone wraz ze słodyczami kalorie spalić - najlepiej podczas wspólnych aktywności z naszymi pociechami!