Małe przyjemności w codzienności
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że wiele osób może mieć problem z odnalezieniem się w takiej (przypominamy: tymczasowej!) rzeczywistości. Pomóc jednak może odnalezienie nowych, przyjemnych rytuałów, bądź wręcz przeciwnie – drobnych odskoczni - które pomogą nam wyrwać się z marazmu, uciec myślami i osłodzić tą szarą, może nieco nudną codzienność. Radzimy, co robić, żeby "nie zwariować" swoich w czterech ścianach, jak przetrwać ten czas – bezkonfliktowo, przyjemnie i w zdrowiu.
Ugotuj, upiecz, posmakuj, zrelaksuj się
Gotowanie to jedna z czynności, które uaktywniają wszystkie zmysły. Nasz wzrok, słuch, dotyk, no i oczywiście smak i zapach są nieustannie stymulowane podczas całego procesu przyrządzania posiłków. To samo dzieje się zresztą, kiedy jemy.
Przy odrobinie pozytywnego podejścia gotowanie może stać się nie obowiązkiem, a relaksującym zajęciem. Ważne jest, aby nie gotować w pośpiechu ani nie oczekiwać idealnych efektów. Najlepiej jest przygotowywać wszystko w spokoju i mieć otwarty umysł.
Warto również przekonać się, jak przyjemne może być wspólne gotowanie z partnerem/ką albo dziećmi. Podzielmy zadania, spędźmy wspólnie czas, rozmawiając, słuchając muzyki, ebooków czy grając w gierki słowne – nie wszystkie wymagają przecież planszy czy kart! Przykład? Ustalacie kolejność, pierwsza osoba rzuca dowolne słowo, a następna musi powiedzieć takie, które zaczyna się od ostatniej literki poprzedniego. Uwaga: słowa nie mogą się powtarzać! Przekonacie się, że po kilku minutach gra ta wcale nie jest prosta i wymaga nie lada językowej ekwilibrystyki.

Wspólne
gotowanie i jedzenie posiłków może być prawdziwą przyjemnością i sposobem na to, by się zbliżyć. To jedna z najprostszych form współpracy i wypracowywania kompromisów. Wymaga podziału ról i wzięcia odpowiedzialności za swoją cześć. Jest to wielka lekcja, zwłaszcza dla dzieci.
Wszystkie przepisy
które do tej pory pomijaliście z braku czasu lub z powodu poziomu trudności, nareszcie nabierają znaczenia. Wykwintne babeczki? Wegańskie ciasto? A może korzenne pierniki? Nauka nowego pobudza szare komórki i napełnia ekscytacją. A efekt końcowy może być naprawdę słodki!Czy wiesz, że?
19 maja obchodzimy Dzień Dobrych Uczynków. A może podejmiemy małe wyzwanie i od dzisiaj do 19 maja każdego dnia zrobimy jakiś dobry uczynek?
Pomysł na danie poprawiające dodatkowo humor? W dodatku proste? Służymy pomocą. Brownie z fasoli to ciasto, które wychodzi zawsze. Będziesz potrzebować 2 puszek czerwonej fasoli, 10 daktyli, 5 łyżek kakao (np. Kakao Qulinaria od Wawelu), 1 łyżki miodu, 4 łyżek syropu klonowego, 1,5 łyżeczek proszku do pieczenia, 4 jajek, 3 łyżek oleju kokosowego, 2 bananów i 10 suszonych śliwek.
Fasolę należy odcedzić, przepłukać wodą i odsączyć. Następnie włożyć ją do blendera i zmiksować z daktylami, kakao, miodem, syropem klonowym oraz proszkiem do pieczenia. Dodajemy jajka i miksujemy na gładką masę, pod koniec dodając olej kokosowy i banany. Dodajemy posiekane suszone śliwki i mieszamy (już nie blenderem!). Otrzymaną masę przelewamy do foremki i pieczemy ok. 40 minut w 170 st. C. Pałaszujemy po ostudzeniu.
Kreatywne pisanie
W 1990 r. prof. James Pennebaker z Southern Methodist University przeprowadził eksperyment na grupie studentów. Każdego dnia uczniowie mieli poświęcać 20 minut na pisanie o tym, co dla nich ważne. Wyniki okazały się zdumiewające. Badani znacznie rzadziej chorowali, wzmocnili swój układ odpornościowy, obniżyli częstotliwość bicia serca i poziom stresu.
Uwalnianie się z emocji ma działanie terapeutyczne. Pozwala spojrzeć na problemy i trudne uczucia z bezpiecznej perspektywy. Dzięki temu relacje zarówno z samym sobą, jak i resztą domowników mogą być zdrowe i harmonijne, niezależnie od tego, ile czasu spędzicie zamknięci. Prowadzenie dziennika to najtańsza forma terapii na świecie. Potrzebujesz jedynie zeszytu i długopisu. Kto wie dokąd cię to zaprowadzi? Może odkryjesz w sobie talent literacki? A może po latach wrócisz do swoich niegdysiejszych przemyśleń i porządnie się uśmiejesz?
Pamiętaj, że swój dziennik prowadziła np. kultowa Bridget Jones. My na samo jej wspomnienie uśmiechamy się od ucha do ucha. Może seans trylogii z jej udziałem natchnie cię do działania? W każdym razie na pewno poprawi humor, więc warto spróbować.
"Dobre uczynki przynoszą niekiedy zaiste zdumiewające owoce"
Andrzej Pilipiuk - Droga do Nidaros
"![]()
Nie chcą po dobroci? Sami pobudźmy endorfiny
Sposobów na wywołanie w organizmie wybuchu endorfin, czyli hormonów szczęścia, jest wiele. Na przykład? Tak, nikogo nie zdziwimy, że trzeba się poruszać. Kiedy do naszego mózgu uderza fala tlenu, ten pobudza organizm do produkcji endorfin i serotoniny. Endorfiny poprawiają humor, działają kojąco i przeciwbólowo.
Serotonina to neuroprzekaźnik o działaniu przeciwdepresyjnym, który wprawia nas w dobry humor i stan rozluźnienia. Odpowiada za przypływ energii, zadowolenie i chęć działania. Porozciągajmy się, potańczmy, powygłupiajmy się, spróbujmy odtworzyć układ z ulubionego teledysku, nagrajmy coś na bijącego rekordy popularności Tik Toka… Możliwości jest całkiem sporo. Zastrzyk energii gwarantowany.
Inne pomysły? Szybki, naprzemienny, zimno-ciepły prysznic. Pobudzi krążenie i dotleni mózg. Dzięki niemu nie tylko umysł, ale i ciało od razu będą w lepszej formie.
A może koloroterapia? Psychologowie udowodnili, że jaskrawe, wesołe kolory stymulują mózg do pracy, zwiększają koncentrację, sprzyjają kreatywności i, naturalnie, poprawiają nastrój. Home office ma ten plus, że możemy ubierać się w co tylko chcemy. A zgodnie z powyższym – im więcej kolorów, tym lepiej. Warto spróbować!
Możemy też sięgnąć po produkty spożywcze, które zawierają naturalne antydepresanty: magnez, witaminy z grupy B, kwasy tłuszczowe omega-3 oraz substancje pobudzające organizm do produkcji: serotoniny, dopaminy i endorfin. Zalicza się do nich np. banan, chude mięso (jak kurczak lub indyk), szpinak i wiele innych. Sprawdzi się też kilka kostek czekolady, która nie tylko sama w sobie jest przyjemna, ale dzięki swoim właściwościom poprawi humor.
Co ciekawe, Słodki Wawel włączył się do akcji #zostanwdomu. Możemy zrobić zapas słodkości poprawiających nastrój bez wychodzenia – wystarczy złożyć zamówienie online i cierpliwie zaczekać na dostawę.

Śmiech to zdrowie
Humor z całą pewnością poprawią nam też komedie, stand-upy czy kabarety. Znajdziemy je zarówno w ofercie programowej wielu stacji telewizyjnych, ale i np. na Netflixie czy YouTube.

Dzięki książkom
możemy zatopić się w innej rzeczywistości. Wybierzmy tytuły z happy endem i w ich towarzystwie cierpliwie czekajmy na radosne zakończenie także naszej historii. Bo pandemia się kiedyś skończy – tego możemy być pewni.

Taniec
jest zarówno terapeutyczny, jak i naturalny. Kiedy tańczymy, nasze ciała uwalniają endorfiny. Tańczmy więc jak najczęściej!

Gry planszowe
to świetna rozrywka dla dzieci i dorosłych. Możemy dzięki nim wiele się o sobie dowiedzieć - widzimy jak nasi bliscy podejmują decyzje i wspólnie z nimi sprawdzamy się w niecodziennych okolicznościach. Pamiętajmy – zdrowa rywalizacja zawsze jest w cenie.

Dobre wino
Lampka czy dwie ulubionego wina z całą pewnością potrafią poprawić humor i podziałają znacznie odstresowująco i rozluźniająco. Mogą przyczynić się też do wywołania śmiechu, który sam w sobie przecież rozluźnia.
Czujesz się dobrze, czynisz dobrze
Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego i Uniwersytetu Yale przekonują, że pomaganie innym oraz udzielanie im wsparcia minimalizuje negatywny wpływ stresu na kondycję psychiczną człowieka. Osoby, które bezinteresownie pomagają innym odczuwają więcej pozytywnych emocji i cieszą się lepszym samopoczuciem. Nie oszukujmy się, tego nam obecnie bardzo potrzeba.
Przykład na czasie? Możemy pomagać np. seniorom. Zapytajmy zaprzyjaźnionych wiekowych sąsiadów, czy nie potrzebują pomocy przy zrobieniu zakupów. Dla nas to pewnie niewielki wysiłek, dla nich coś, co może uratować ich zdrowie a w obecnej sytuacji może nawet życie?
Posiłkując się obserwacjami wspomnianych wyżej badaczy – jednocześnie poprawiamy swoje samopoczucie i kondycję psychiczną. Istne perpetuum mobile! Czujesz się dobrze, czynisz dobrze, przez co czujesz się jeszcze lepiej. Z całą pewnością warto spróbować. Może do zakupów dołóżmy mały słodki dodatek od siebie? Nam, na myśl o uśmiechu seniora, który odkryje mały prezencik, od razu robi się cieplej na duszy…