Aromatyczna filiżanka zdrowia. 6 powodów, dla których warto pokochać kawę

Większość z nas nie wyobraża sobie dnia bez filiżanki aromatycznej kawy. Najczęściej sięgamy po nią o poranku, żeby dodać sobie siły i energii potrzebnej do nowych wyzwań. Ale kawowy napój cieszy także po południu i wieczorem – szczególnie w duecie ze słodkim, czekoladowym deserem. Ze względu na dużą zawartość kofeiny, kawę często zalicza się do używek, a nie brakuje też opinii, że od jej smaku i działania można się uzależnić. Czy jest to zdrowe uzależnienie? Zdecydowanie tak. Kawa ma bardzo dobroczynny wpływ na organizm. Spożywana w umiarkowanych ilościach (do trzech – czterech filiżanek dziennie) nie tylko pobudza i poprawia nastrój, ale także dostarcza organizmowi witamin i mikroelementów, a także zapobiega wielu groźnym schorzeniom. Przedstawiamy 6 powodów, dla których warto pić kawę każdego dnia.

Źródło cennych składników odżywczych

Wbrew pozorom kawa to nie tylko kofeina, ale także wiele innych substancji, które pomagają nam zachować zdrowie i dobre samopoczucie. W kawowych ziarnach kryją się także witaminy i mikroelementy, jak np. witamina B2, B5 i niacyna, a także spore ilości magnezu, potasu i manganu. Równie cenne dla organizmu są zawarte w kawie antyoksydanty, uznawane za strażników zdrowia i młodości. Nie są to wcale puste obietnice! Przeciwutleniacze obecne w kawowym naparze podnoszą odporność organizmu, zapobiegają zmianom nowotworowym i wielu innym groźnym chorobom. Ich regularne spożycie hamuje procesy starzenia i zapewnia skórze witalność oraz zdrowy, młodzieńczy blask. Filiżanka kawy dla zdrowia i urody? Czemu nie!

Poprawia nastrój

Działanie kawy porównywane jest do substancji zawartych w lekach na depresję. Napój kawowy znacząco poprawia nastrój i niweluje uczucie przygnębienia. Wystarczy wypić dwa kubki kawy każdego dnia, żeby zminimalizować ryzyko wystąpienia depresji. Naukowcy potwierdzili jej rozweselające działanie na podstawie badań nad cząsteczkami kofeiny. Okazuje się, że ich budowa strukturą i wyglądem bardzo przypomina adenozynę – inną substancję chemiczną, która pojawia się w naszym organizmie w momentach dużego zmęczenia. Kofeina sprytnie zastępuje adenozynę, przekazując do mózgu informację, że wcale nie czujemy znużenia i jesteśmy gotowi do działania. Świetny nastrój to także zasługa endorfin, które uwalniają się w mózgu na skutek działania kawowego naparu.

Czy wiesz, że?

czekolada, podobnie jak kawa, to doskonałe źródło kofeiny. W jednej tabliczce czekolady gorzkiej znajduje się od 60 do 80 mg tej pobudzającej substancji. Dla porównania – filiżanka kawy mielonej z dwóch łyżeczek to ok 86 mg kofeiny.

Podkręca metabolizm, przyspiesza odchudzanie

Dietetycy potwierdzają: kawa jest dobrym sojusznikiem w walce o szczupłą sylwetkę. Tę niezwykłą moc kawowy napar zawdzięcza oczywiście kofeinie i błonnikowi. Po wypiciu aromatycznej filiżanki kawowego naparu nie czujemy się głodni przez długi czas. Mamy za to mnóstwo energii do ćwiczeń, którą warto spożytkować od razu, kiedy jeszcze kofeina przyjemnie krąży w żyłach. Kawa niweluje ból mięśni i zwiększa wytrzymałość na duży wysiłek, dzięki czemu trening staje się lekki i przyjemny. Po mocną kawę powinny sięgać przede wszystkim osoby, które pragną zrzucić parę kilogramów, bo kofeina świetnie podkręca metabolizm i przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej.

Dodaje sił

Trudny poranek, popołudniowy spadek energii, wieczorny kryzys przed wyjściem z domu – w każdej z tych sytuacji warto sięgnąć po filiżankę mocnej kawy. Kofeina nie tylko momentalnie stawia na nogi, ale także rozjaśnia umysł i pobudza mózg do pracy, dzięki czemu mamy więcej energii i zapału do pracy lub nauki. Po kawę warto sięgnąć przed ważnym spotkaniem, prezentacją lub egzaminem, bo jej działanie skutecznie poprawia przepływ myśli. Z tego samego powodu kawa jest polecana sportowcom.

Kofeina nie tylko dodaje sił do ćwiczeń, ale także wspomaga koncentrację na celu, który chcemy osiągnąć. Wypij espresso przed pójściem na siłownię, a bez problemu zrealizujesz założony program treningowy.

Stanowi wyborny duet z czekoladą

Przepis na idealny deser? Filiżanka aromatycznej kawy i kilka kostek pysznej czekolady. Taki słodki zestaw sprawdza się o każdej porze dnia, momentalnie dodaje energii i skutecznie poprawia nastrój. Czekolada doskonale podkreśla mocny smak kawowego napoju, dodając jej wyjątkowej szlachetności. Jaką czekoladę wybrać do kawy? To już kwestia gustu i indywidualnych upodobań. Polecamy szeroką gamę wykwintnych czekolad od Wawelu. Miłośnicy klasyki docenią szlachetny smak gorzkich tabliczek, a z kolei amatorzy łagodniejszych słodkości zachwycą się delikatną, kremową konsystencją mlecznych kostek.

Kawa z ekspresu nie ma sobie równych

Picie kawy to po prostu czysta przyjemność, co potwierdzają wszyscy koneserzy tego wybornego napoju. Absolutnymi mistrzami wśród kawowych baristów są oczywiście Włosi, którzy preferują mocną, aromatyczną kawę prosto z ekspresu. Marzysz o klimacie słonecznej Italii we własnym domu? Prawdziwą kawę we włoskim stylu o niepowtarzalnym smaku przygotujesz w profesjonalnym ekspresie do kawy. Dzięki temu niezawodnemu urządzeniu dom wypełni urzekający aromat, jak z przytulnej kawiarni w Mediolanie.

Kubek kakao, wełniany sweter, książka, czyli co lubią jesieniary

Tak naprawdę celebrowanie uroków jesieni to nic nowego, ale dopiero pod koniec ubiegłego roku zwolenniczki jesiennych klimatów otrzymały godny tytuł, który w pełni podkreśla ich zamiłowanie do tego konkretnego okresu w przyrodzie. "Jesieniara", czyli najpopularniejsze młodzieżowe słowo ubiegłego 2019 r., to dziś już nie tylko pusty slogan, ale ideologia na miarę duńskiego "hygge". Jesieniary, podobnie jak Duńczycy, także lubią gorące napoje z korzenną nutą, ciepły kominek, puchaty dywan i koc. Lubią też dzielić się ze światem swoją radością, pokazując innym, że szczęście można odnaleźć w kolorowych liściach, w blasku świec i na pożółkłych stronach starych książek. Kim tak naprawdę jest prawdziwa jesieniara? Obalamy mity o miłośniczkach jesiennych swetrów i kaloszy.

Kup minimum 2 czekolady Wawel i wygrywaj nagrody!
weź udział

Prawda: Każdy może zostać jesieniarą.

Jak najbardziej. Nie ma określonych reguł, które jasno mówiłyby, kto może uważać się za prawdziwą miłośniczkę jesieni. Każdy, komu jesień w duszy gra, kto kocha szelest liści pod stopami, zapach wilgotnego powietrza po deszczu i długie leniwe wieczory spędzone w fotelu w ulubionych dresach, może uważać się za prawdziwą jesieniarę. Tak naprawdę chodzi o spontaniczny sposób bycia, który sprawi, że każdy jesienny drobiazg wywoła na twojej twarzy pogodny uśmiech. Potrafisz cieszyć się z garści kasztanów, dyniowego placka i deszczu bębniącego o szyby okien? To doskonale! Witamy w gronie prawdziwych jesieniar!

Mit: Jesieniara to outsiderka.

Wydawać by się mogło, że skoro miłośniczki jesieni to zadeklarowane domatorki, które stronią od ludzi i nie wychylają nosa z mieszkania. Nic bardziej mylnego! Jesieniary uwielbiają celebrować tę porę roku na różne sposoby – bez względu na to, gdzie się znajdują. Oczywiście najlepszym miejscem do jesiennych zabaw i radości jest park lub las otulony pięknym pióropuszem z kolorowych liści. Ale jesienny klimat można poczuć wszędzie – w kawiarni, zamawiając gorące, korzenne napoje, na zakupach, planując smaczny jesienny obiad, albo w centrum handlowym, szukając grubych swetrów, wygodnych dresów i ciepłych, wełnianych czapek.

Jesieniary z całą pewnością nie można nazwać outsiderką. Dziewczyny kochające jesienne klimaty lubią cieszyć się ich urokiem w towarzystwie. W końcu dyniowa latte i cynamonowe ciasteczka smakują najlepiej, kiedy dzielimy się ich smakiem z innymi jesieniarami, prawda?

Oczywiście! W końcu czym byłaby radość z jesieni bez typowo jesiennych przyjemności? Do najpopularniejszych jesiennych należą długie spacery, pieczenie korzennych łakoci, spotkania ze znajomymi przy grzanym winie, dekorowanie domu pięknymi lampkami, które wprowadzą przytulny nastrój do pomieszczeń, oglądanie filmów z kategorii "feel good movies", czytanie wciągających powieści i wrzucanie na insta zdjęć z hasztagiem #sweaterweather. Ale to oczywiście tylko przykładowe propozycje. Każda jesieniara może sobie stworzyć własne rytuały celebrujące jesienną aurę.

Mit: Bycie jesieniarą to poza stworzona na potrzeby Instagrama

Jako prawdziwe, zadeklarowane jesieniary kategorycznie protestujemy przeciwko tezie, że bycie jesieniarą jest na pokaz. Ruch propagujący radość z jesieni pochodzi prosto z serca. Jedni wolą siedzieć w domu i narzekać, że leje. My wolimy skakać przez kałuże i tarzać się w liściach. Kwestia wyboru. A ty? Po której stronie jesteś?

Prawda: Jesianiara kocha celebrować każdy, nawet najdrobniejszy moment.

Och, tak! Właśnie o to chodzi w tej zabawie – o czystą, niczym nieskrępowaną radość. Jesień wydaje się znacznie bardziej przyjemna, gdy zamiast narzekać na niedogodności, zaczniemy dostrzegać jej pozytywne strony. Z czasem okazuje się, że tak niewiele potrzeba do szczęścia – wystarczy koc, mruczący kot na brzuchu, aromatyczna kawa, tabliczka pysznej czekolady i ukochana osoba, z którą można spędzać długie jesienne wieczory. Taka jesień wydaje się naprawdę przyjemna i mogłaby trwać jak najdłużej!

Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.