4 tysiące lat słodkiej przyjemności. Fascynująca historia czekolady

1828

- TO WAŻNA DATA W HISTORII CZEKOLADY

W tym roku Holender Coenraad Johannes van Houten opracował prasę hydrauliczną, dzięki której pozyskanie masy czekoladowej stało się szybkie i tanie.

WARTO WIEDZIEĆ

Towarzyszy nam od dawna i wciąż nie możemy się obejść bez jej wyjątkowego smaku. Zamiłowanie do czekolady łączy pokolenia, kultury, a nawet kontynenty. Zobaczmy, jak trafiła do Europy – od ziaren kakaowca aż po pyszną tabliczkę w naszych dłoniach.

Napój bogów
Historia czekolady zaczyna się prawie 4 tys. lat temu, na półwyspie Jukatan. Tam właśnie Olmekowie, lud zamieszkujący tereny dzisiejszego Meksyku i Belize, odkrył pierwsze krzewy kakaowca. Rychło też zaczęto spożywać jego ziarna, najpierw na surowo, a później w formie naparu. Pobudzające właściwości tego ostatniego sprawiły, że mieszkańcy Ameryki Środkowej przypisywali mu boskie pochodzenie. Kakao miał bowiem podarować ludziom Quetzalcoatl – wielki pierzasty wąż. Uprawę owego boskiego daru Olmekowie rozpoczęli ok. X w. p.n.e.

Napar z kakao początkowo przyrządzano na ważne religijne uroczystości. Z czasem jednak stał się popularnym napojem spożywanym niezależnie od okazji. Od Olmeków tajemnice uprawy kakaowca przejęli Majowe, a po nich Aztekowie, których imperium u szczytu potęgi zajmowało znaczną część Ameryki Środkowej. Kakao było dla nich nie tylko przysmakiem, ale też pożądaną walutą. Syn Krzysztofa Kolumba, Ferdynand, wspomina w swoim dzienniku, jak po raz pierwszy zobaczył wraz z ojcem ziarna kakaowca podczas jednej z wypraw do Nowego Świata:

- Jako prowiant miejscowi posiadali […] owe migdały, które w Nowej Hiszpanii (czyli Ameryce – przyp. red.) są używane zamiast pieniędzy. Musiały mieć one dla nich wielką wartość, gdyż widziałem, że jeśli któryś z tych migdałów upadł, wszyscy przystawali, by go podnieść, jakby szukali własnego oka. [źródło: Deborah R. Prinz "On the Chocolate Trail: A Delicious Adventure Connecting Jews, Religions, History, Travel, Rituals and Recipes to the Magic of Cacao" 2013; tłum. red.]

Co ciekawe, napar z kakaowca… wcale Kolumbowi nie zasmakował.

HISTORIA CZEKOLADY

Kakao zdobywa zdobywców
Do Hiszpanii przysmak rdzennych mieszkańców Ameryki wysłał w 1528 r. dopiero Hernán Cortés, wraz z transportem złota ora innych skarbów. Zdobywca Meksyku otrzymał od króla Montezumy II przepis na napar zawierający także cukier trzcinowy, anyż, wanilię i cynamon.

Nowi władcy Meksyku szybko ulegli smakowi kakao do tego stopnia, że hiszpańskie damy piły napar nawet podczas mszy w kościele. Legenda głosi, że oburzony tym biskup w Chiapa Real zakazał spożywania pobudzającego napoju w trakcie liturgii, grożąc odstępcom od tej zasady ekskomuniką. Osiągnął tylko tyle, że tamtejsze panie chodziły na niedzielne nabożeństwa do klasztoru dominikanów, którego przeor sam był wielkim miłośnikiem kakao.

Dowiedz się więcej! Dlaczego czekolada siwieje?

Czekolada trafia do Europy
Jak już wspomnieliśmy, to mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego jako pierwsi w Europie doświadczyli wyjątkowego smaku ziaren kakaowca. Kakao przyjęło się następnie na dworze francuskim, dokąd zawiozła je w 1615 r. znana nam z kart powieści "Trzej muszkieterowie" królowa Anna Austriaczka. Stamtąd pyszny napój trafił do innych zakątków Starego Kontynentu – w Londynie pierwszą pijalnię czekolady otwarto w 1657 r. Mniej więcej w tym samym czasie Holendrzy zaczęli uprawiać krzewy kakaowca na wyspach dzisiejszej Indonezji.

"TRADYCYJNIE PYSZNE" Z NATALIĄ PAŹDZIOR: PRZEPIS NA KASZTANKOWE MISECZKI

ZE WZGLĘDU NA SWOJA CENĘ CZEKOLADA DŁUGO BYŁA GŁÓWNIE PRZYSMAKIEM NA DWORACH WŁADCÓW. UKOCHALI GO M.IN. MIESZKAŃCY WERSALSKIEGO PAŁACU.

WARTO WIEDZIEĆ

"

Spośród koronowanych głów wielkimi amatorami czekolady byli król Francji Ludwik XIV oraz król Polski August II Sas. Tylko osoby naprawdę bogate mogły sobie pozwolić na codzienną filiżankę przysmaku. Ówczesne kakao coraz bardziej przypominało dzisiejszą pitną czekoladę – podawano je z mlekiem, cukrem i utartym żółtkiem jaja, aby zachowało gęstą konsystencję. W 1679 r. francuski kucharz marszałka du Plessis-Praslin wymyślił znane nam dzisiaj praliny.

Czekolada w ręce ludu!
Rewolucje, które wstrząsnęły Europą w XIX w., nie ominęły również czekolady. Wraz z kolejnymi wynalazkami jej produkcja na masową skalę stawała się coraz tańsza, a co za tym idzie, na słodką chwilę zapomnienia mógł sobie pozwolić niemal każdy. W 1828 r. Holender Casparus van Houten opatentował nowoczesną prasę hydrauliczną do miazgi kakaowej. W 1847 r. z kolei w fabryce Brytyjczyka Josepha Fry’a powstała pierwsza tabliczka czekolady.

Równocześnie czekolada stała się powszechnie dostępna także nad Wisłą. Założona w 1898 r. przez Adama Piaseckiego w Krakowie pracownia cukiernicza, której kontynuatorem jest obecnie firma Wawel, podbiła swoimi wyrobami serca tysięcy Polaków. W 1910 r. przedsiębiorstwo Piaseckiego otworzyło fabrykę czekolady, która pomimo kilku przerw oraz zmiany lokalizacji z powodzeniem działa do dziś. Historia najwspanialszego przysmaku świata trwa już od tysięcy lat i z pewnością nie skończy się szybko.

Czekolada z górnej półki. Przysmaki premium od firmy Wawel

ZNAKIEM SZCZEGÓLNYM CZEKOLAD WAWEL PREMIUM OD WAWELU JEST DUŻA ZAWARTOŚĆ MASY KAKAOWEJ, SIĘGAJĄCA OD 70 DO 90 PROC.

WARTO WIEDZIEĆ

"

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a nasze gusta stają z biegiem czasu coraz bardziej wyszukane. Dotyczy to także czekolady, której miłośnicy nie ustają w poszukiwaniu wyjątkowego smaku. Stąd właśnie powstanie 5 czekolad Premium od firmy Wawel.

Wyrazisty smak z nutką pomarańczy
O właściwościach czekolady napisano już wiele i wciąż dowiadujemy się na ten temat nowych faktów. Dość powiedzieć, że jej skład ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie (np. przez zawartość żelaza i magnezu) i samopoczucie. Aby jednak owe zalety mogły w pełni zaistnieć, czekolada musi zawierać jak najwięcej masy kakaowej. To właśnie ona uwiodła bowiem swoim smakiem i pobudzającymi właściwościami naszych przodków.

Czekolady Wawel Premium Gorzkie 70% z dodatkami – ze skórką pomarańczy, z drobinkami kawy i ziarna kakaowego oraz z cząstkami miętowymi są odpowiedzią na potrzeby osób, które chcąc sięgać po naturalną czekoladę, lubią również oryginalne i przełamujące smak dodatki. Same czekolady zawierają ponadto, jak sugeruje już sama nazwa, nie mniej niż 70 proc. masy kakaowej. Nie uświadczymy w nich natomiast oleju palmowego, sztucznych aromatów oraz emulgatora E476.

CO WYRÓŻNIA CZEKOLADĘ PREMIUM?

  • STANDARD UTZ

    Dla procesu uprawy i zbioru ziarna kakaowego oraz dla łańcucha dostaw.

  • DUŻA ZAWARTOŚĆ MASY KAKAOWEJ

    70 – 90 proc.

  • WYJĄTKOWY SMAK

    Inny niż w przypadku pozostałych czekolad.

  • DUŻA ILOŚĆ TAKICH SKŁADNIKÓW JAK

    Np. magnez, żelazo, flawonoidy.

  • DOBRE SKŁADNIKI

    Wzmacniają pozytywne działanie czekolady na nasze zdrowie i samopoczucie.

Wybór dla czekoladowych purystów
Cenisz sobie przede wszystkim naturalny smak? Czekolada Gorzka klasyczna 70% od Wawelu zadowoli nawet najbardziej wybrednych fanów tego przysmaku. W odróżnieniu od poprzedniczki nie zawiera dodatku w postaci owoców, natomiast jakość pozostałych składników pozostaje na niezmiennie wysokim poziomie. Nie mniej niż 70 proc. zawartości stanowi masa kakaowa, skład wzbogacają też orzechy arachidowe, laskowe, migdały i nasiona sezamu. Także tutaj nie znajdziemy oleju palmowego, czy sztucznych aromatów oraz E476.

Dla prawdziwych koneserów
Nawet wśród przysmaków klasy Premium, czekolada Gorzka extra 90% od Wawelu jest naprawdę wyjątkowa. Zawiera aż 90 proc. masy kakaowej z najlepszych odmian kakaowca na świecie. Osoby, które dotychczas nie próbowały czekolady o podobnym składzie, mogą być w małym szoku. Smakuje ona bowiem inaczej niż większość odpowiedników dostępnych na rynku. Trudno nawet opisać walory owej czekolady… po prostu trzeba jej spróbować! Oczywiście nie zawiera również składników, takich jak olej palmowy, wymienionych przy poprzednich produktach Premium. Podobnie jak one, może się za to poszczycić masą kakaową spełniającą najwyższe światowe standardy.

KOMENTUJE ALBINA GRZESIK, PEŁNOMOCNIK ZARZĄDU DS. SYSTEMÓW JAKOŚCI, WAWEL SA:

Czy wiesz, że?

Certyfikat UTZ uzyskują nie tylko artykuły czekoladowe? Również producenci kawy i herbaty musza spełnić wysokie wymagania, aby go otrzymać.

Potwierdzona jakość
Wszystkie czekolady Premium firmy Wawel posiadają na opakowaniu certyfikat UTZ. Oznacza to, że wykorzystane w ich produkcji ziarno kakaowe zostało pozyskane w sposób zrównoważony, bez negatywnego wpływu na środowisko naturalne, a także wyzysku osób zatrudnionych przy ich produkcji. Produkty oznaczone znakiem UTZ spełniają wymagania standardu UTZ dla procesu uprawy i zbioru ziarna kakaowego oraz dla łańcucha dostaw.

Taka certyfikacja świadczy o zaangażowaniu w odpowiedzialność społeczną, poświadcza również stosowanie najlepszych praktyk w biznesie. Przyznają ją niezależne, uprawnione do tego instytucje, które najpierw przeprowadzają wnikliwy audyt całego procesu produkcji danej firmy.

To zresztą nie jedyny certyfikat, którym mogą pochwalić się czekolady Wawel. Przykładowo na opakowaniach nielicznych produktów firmy, w których występuje jeszcze olej palmowy, znajdziemy certyfikat RSPO. Stanowi on zapewnienie, że wykorzystany do produkcji słodyczy olej palmowy pochodzi z upraw nieprzyczyniających się do zubożenia wartości przyrodniczych regionu, z którego pochodzi.

Klasa Premium w smaku i składnikach
Cenisz sobie najwyższą jakość? Po spróbowaniu produktów Premium od firmy Wawel z pewnością zmieni się twoje podejście do tego, jak powinna smakować prawdziwa czekolada. W dodatku dzięki certyfikatowi UTZ zyskasz pewność, że to, co spożywasz, zawiera dobre składniki.

Dowiedź się, jakie właściwości ma kakao!

Krówki, czyli tradycyjne polskie cukierki. Możemy być z nich dumni

Czy wiesz, że?

Przez lata skład polskiej krówki zmienił się tylko nieznacznie. Jej smak za to wciąż przyciąga kolejne pokolenia amatorów słodkości nad Wisłą.

Ciągutki albo pomadki mleczne – tak nasi przodkowie nazywali cukierki z wyjątkowo słodkim, ciągliwym nadzieniem. My znamy je pod nazwą "krówek" i kochamy niemal bezgranicznie.

Kultowy cukierek
Krówkami częstowały nas babcie oraz rozpieszczali dziadkowie. Bez ich pysznego, słodkiego smaku nasze dzieciństwo z pewnością nie byłoby tym samym. Dziś nie tylko my rozkoszujemy się krówkami. Są rozpoznawalnym na całym świecie polskim produktem eksportowym. Spotkamy je często na międzynarodowych targach i wystawach w formie poczęstunku, który szybko znika ze stolików wystawowych polskich firm. W jaki sposób udało się tym niepozornym cukierkom zawładnąć naszą wyobraźnią i skąd w ogóle wzięły się na polskich stołach?

Historia krówki okazuje się dość zawiła. Za jej twórcę i propagatora uchodzi Feliks Pomorski, pochodzący z Wielkopolski przedsiębiorca. W 1921 r. założył w Poznaniu wytwórnię słodyczy, która choć posiadała w swojej ofercie ponad 100 typów słodyczy, rynek zawojowała właśnie "krówkami". Były to znane nam dzisiaj cukierki o karmelowym kolorze oraz ciągliwym nadzieniu. Swoją nazwę zawdzięczały rysunkowi krowy widocznemu na opakowaniu.

Przepis na nie Pomorski poznał, pracując w latach 1907 – 1921 w hotelu swojego wuja w Żytomierzu na Wołyniu. Pełnił tam przeróżne funkcje, od boja hotelowego po pomocnika cukiernika. Właśnie pracując na tym ostatnim stanowisku, poznał sposób na wykonanie tzw. "ciągutki", czyli słodkiej masy z cukru, mleka i masła.

CO ZNAJDZIEMY W KRÓWKACH FIRMY WAWEL?


Ponadczasowy przysmak
W latach międzywojennych krówki od Pomorskiego cieszyły się w Polsce sporą popularnością, której nie były w stanie przyćmić nawet trudne lata 1939 – 1945. Ich producent musiał przenieść wówczas produkcję do podwarszawskiego Milanówka. Na brak zamówień jednak narzekać nie mógł – na polskich bazarach krówki schodziły jak przysłowiowe bułeczki. Niemałą zasługę miała tu oprócz ich smaku także łatwość, z jaką można było taki cukierek stworzyć. Jego składniki dostępne były bowiem nawet w trudnych wojennych czasach.

Popularność krówek utrzymała się także w czasach PRL-u. Legenda głosi nawet, że smak cukierków uwiódł tak wielu urzędników partyjnych, że nie pozwolili, by o ich cenie odgórnie decydowało państwo. W czasach tych przestano utożsamiać krówki wyłącznie z fabryką Pomorskiego. Karmelki według tradycyjnego przepisu zaczęły wytwarzać także inne zakłady, m.in. krakowski Wawel.

Dowiedź się więcej! Poznaj wartość odżywczą i właściwości prozdrowotne surowców mleczarskich.

TRADYCYJNY POLSKI SMAKOŁYK

ROZTOPIONE KRÓWKI TWORZĄ MASĘ KAJMAKOWĄ, KTÓRA JEST SKŁADNIKIEM WIELU REGIONALNYCH PRZYSMAKÓW.

WARTO WIEDZIEĆ

"

Dobre składniki
Receptura krówek pozostaje niezmiennie prosta od prawie 100 lat. Jej podstawa to cukier, mąka oraz margaryna lub masło. Składniki te miesza się w wysokiej temperaturze, a następnie po ostygnięciu kroi na sztuki. Czasami do mieszkanki trafiają również dodatki takie jak kakao albo sezam, masło orzechowe lub wanilia. Tradycjonaliści preferują jednak klasyczny smak. Cukierki przydają się w wielu regionach Polski (chociażby na Mazurach) do wytworzenia tzw. masy kajmakowej, będącej składnikiem wielkanocnych przysmaków.

Nawet jeśli kochamy krówki miłością bezgraniczną i bezwarunkową, warto zerknąć na ich etykietę przed dokonaniem zakupu. Jak w przypadku wszystkich słodkich smakołyków, także tu szukamy przede wszystkim dobrych składników. Doskonały przykładem jest krówka mleczna firmy Wawel. Zawiera kompozycję 4 najważniejszych składników – cukru, syropu glukozowego, mleka w proszku oraz masła. Nie posiada za to sztucznych barwników i aromatów.

Krówka dobra na wszystko
Pomimo upływu czasu cukierki te wciąż jemy nader chętnie i raczej szybko się to nie zmieni. Krówki to smakołyk, do którego uwielbienie Polacy przekazują sobie z pokolenia na pokolenie. Myśląc nad tym, warto skosztować jedną albo dwie sztuki, żeby przypomnieć sobie, gdzie tkwi źródło ich sukcesu.

Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.